Bankowy tytuł egzekucyjny – nie taki BTE straszny

Dzisiaj chciałabym poruszyć ciekawą kwestię, na którą zwrócił uwagę Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie w  bardzo świeżym wyroku z dnia 6 marca 2017 r. w sprawie o sygn. III C 625/15. Chodzi mianowicie o moc dowodową bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE) w postępowaniu cywilnym. W analizowanej sprawie powód – konsument wystąpił z powództwem przeciwegzekucyjnym przeciwko bankowi podważając moc dowodową takiego dokumentu oraz kwestionując niektóre zapisy z umowy kredytowej, na podstawie której następnie BTE został wystawiony.

W sprawie tej bank dochodził od swego klienta zapłaty przedkładając bankowy tytuł egzekucyjny jako dowód potwierdzający istnienie i wysokość zobowiązań swego klienta. Dokument ten opatrzony został przez sąd w klauzulę wykonalności, a następnie na jego podstawie bank wszczął postępowanie egzekucyjne. Istotną rolę w przedmiotowym postępowaniu rolę odegrały daty. Dlatego też należy zauważyć, że BTE wystawiony został przez bank w 2014 r. Stało się to więc jeszcze przed tym, zanim Trybunał Konstytucyjny potwierdził niekonstytucyjność przepisów dotyczących BTE, co stało się z dniem 1 sierpnia 2016 r. Z powyższego zestawienia dat wynikać by więc mogło, że bank miał prawo w tamtym okresie wystawić BTE i na jego podstawie prowadzić egzekucję. Sąd orzekający w tej sprawie zwrócił jednak uwagę na jeszcze jedną datę, a mianowicie dzień wejścia w życie przepisu art. 95 ust. 1a Prawa bankowego, co stało się z dniem 20 lipca 2013 r.

Zgodnie z treścią tego przepisu, w zw. z art. 95 ust. 1 tej ustawy,  księgi rachunkowe banków i sporządzone na ich podstawie wyciągi oraz inne oświadczenia podpisane przez osoby upoważnione do składania oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych banków i opatrzone pieczęcią banku, jak również sporządzone w ten sposób pokwitowania odbioru należności mają moc prawną dokumentów urzędowych w odniesieniu do praw i obowiązków wynikających z czynności bankowych oraz ustanowionych na rzecz banku zabezpieczeń i mogą stanowić podstawę do dokonania wpisów w księgach wieczystych.  Dokumenty wymienione w zdaniu poprzednim tracą jednak moc urzędową, jeśli stanowią dowody w postępowaniu cywilnym

Sąd Okręgowy stwierdził więc, że bankowy tytuł egzekucyjny – będący niewątpliwie dokumentem wymienionym w art. 95 ust.1 Prawa bankowego, pomimo nadania mu klauzuli wykonalności przez sąd – stanowił więc jedynie dokument prywatny w rozumieniu art. 245 k.p.c., a więc dowodził wyłącznie tego, że osoby, które go podpisały złożyły zawarte w nim oświadczenie. Prawdziwość takiego dokumentu,  powinna więc  – stosownie do art. 253 zd. 2 k.p.c. – udowodnić strona, która się na niego powołuje, czyli bank.  Sąd Okręgowy nie przychylił się do twierdzeń banku, który wywodził w niniejszej sprawie m.in., że pomimo stwierdzenia niekonstytucyjności przepisów odnoszących się do BTE Trybunał Konstytucyjny odroczył w czasie utratę przez nie mocy, określając je na 1 sierpnia 2016 r. Miało to wskazywać na to, że badanemu tytułowi wykonawczemu należałoby przypisać moc dowodową obowiązująca w poprzednim stanie prawnym, a więc traktować go jako dokument urzędowy. Argumentacja taka była zdaniem Sądu nietrafna, gdyż niezależnie od wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w stosunku do dokumentów bankowych ustawodawca – w odniesieniu do postępowania cywilnego – przewidział, że nie mają one takiego charakteru już na skutek nowelizacji Prawa bankowego, która weszła w życie dnia 20.07.2013 r. (dodanie art. 95 ust. 1a). Bankowy tytuł egzekucyjny zaś, pomimo określenia jego elementów w art. 96 powołanej ustawy (umiejscowionym – co istotne z punktu widzenia wykładni systemowej – po art. 95, odnoszącym się ogólnie do dokumentów bankowych i ich mocy), stanowił wyłącznie specyficzne oświadczenie, składane przez bank na podstawie jego ksiąg rachunkowych i stanowiące jeden z dokumentów zdefiniowanych w art. 95 ust. 1 Prawa Bankowego. W związku z tym nie mogło budzić wątpliwości, że w niniejszej sprawie BTE  stanowił wyłącznie dokument prywatny, którego prawdziwość powinien bank udowodnić.

Interpretacja przedstawiona przez Sąd Okręgowy daje więc do ręki frankowiczów i innych kredytobiorców kolejny argument w sporach z bankami, w których wykorzystywany jest bankowy tytuł egzekucyjny.

Rozszerzona skuteczność wyroku SOKiK dotyczącego niedozwolonych klauzul umownych

 

Dziś temat trochę bardziej na poważnie, bo mowa będzie o pieniądzach. Zapytacie Państwo, co wspólnego z pieniędzmi ma tak, wydawać by się mogło, teoretyczne zagadnienie jak rozszerzona skuteczność wyroku uznającego postanowienie wzorca umowy za niedozwolone. Otóż jednak ma i to bardzo dużo.

Niedozwolone klauzule umowne

Po pierwsze, problematyka niedozwolonych klauzul umownych w umowach zawieranych z konsumentami dotyczy bardzo wielu dziedzin naszego życia codziennego. Wzorce umowne stosowane są przez takie podmioty jak towarzystwa ubezpieczeniowe, przedsiębiorcy telekomunikacyjni, przedsiębiorstwa przesyłowe, firmy zajmujące się sprzedażą bezpośrednią, czy w końcu banki. Tak więc niedozwolone klauzule umowne znaleźć się mogą np. w umowach kredytowych. We wszystkich tego typu umowach chodzi zaś o pieniądze, które konsument musi wydać, aby otrzymać w zamian towar lub usługę.

Kredyty frankowe

Wielkim problemem społecznym stały się ostatnio umowy kredytowe indeksowane do franka szwajcarskiego (CHF). A w tym wypadku skutki finansowe zastosowania w umowach niedozwolonych klauzul umownych mogą już być naprawdę poważne.

Niedozwolone klauzule umowne to takie, które nie zostały indywidualnie z danym konsumentem uzgodnione  jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający jego interesy. Jeżeli więc chcemy zaciągnąć kredyt, to otrzymujemy od banku formularz umowy kredytowej i jedyne co możemy zrobić, to podpisać przedłożone nam dokumenty. Nie mamy żadnego wpływu na treść zawieranej umowy i musimy zgodzić się na wszystkie warunki stawiane przez bank. To jest właśnie wzorzec umowy, którego postanowienia nie zostały z nami indywidualnie uzgodnione. Jeśli po analizie takiego dokumentu okaże się, że niektóre z zapisów umowy w sposób rażący naruszają nasze interesy i są niezgodne z dobrymi obyczajami, to wówczas te konkretne zapisy nas nie obowiązują.

Jak jednak wyegzekwować na nieuczciwym przedsiębiorcy, aby zaprzestał stosowania takich zapisów umownych w naszej sprawie? Sposobów jest kilka.

Jednym z nich był jeszcze do niedawna pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) w Warszawie o uznanie danej klauzuli za niedozwoloną. Obecnie, po zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów w kwietniu 2016 r. uprawnienia do uznania danej klauzuli za niedozwoloną przekazano Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Postanowienia umowne uznane przez SOKiK za niedozwolone publikowane były w Rejestrze Klauzul Niedozwolonych i od tego momentu ich stosowanie w obrocie było zakazane.

Kogo więc wiąże niedozwolona klauzula umowna wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych? 

W praktyce jednak powstały wątpliwości co do tego, dla kogo i w jakim zakresie wyroki takie są wiążące. Kwestią tą zajął się więc Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów pod sygn. III CZP 17/15 . W powołanej uchwale Sąd Najwyższy przesądził,  że:

1. Prawomocność materialna wyroku uznającego postanowienie wzorca umowy za niedozwolone wyłącza powództwo o uznanie za niedozwolone postanowienia tej samej treści normatywnej, stosowanego przez przedsiębiorcę pozwanego w sprawie, w której wydano ten wyrok (art. 365 i 366 k.p.c.).

2. Prawomocność materialna wyroku uznającego postanowienie wzorca umowy za niedozwolone – także po wpisaniu tego postanowienia do rejestru (art. 47945 § 2 k.p.c.) – nie wyłącza powództwa o uznanie za niedozwolone postanowienia tej samej treści normatywnej, stosowanego przez przedsiębiorcę niebędącego pozwanym w sprawie, w której wydano ten wyrok (art. 365 i 366 w związku z art. 47943 k.p.c.).”

Innymi słowy, jeśli dana klauzula niedozwolona została wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych, to jest to wiążące we wszystkich sprawach pomiędzy konsumentami a tym przedsiębiorcą, który stosował to konkretne postanowienie umowne. Nie wiąże natomiast  innych przedsiębiorców, którzy takie klauzule stosują. W konsekwencji jeśli podejrzewacie Państwo, że w waszych umowach znajduje się niedozwolona klauzula, przed wystąpieniem do sądu warto najpierw przejrzeć rejestr klauzul niedozwolonych, aby sprawdzić czy wasze postanowienie nie zostało już tam przypadkiem umieszczone. Jeśli tak, to macie ułatwione zadanie – pierwszy krok już za Wami. Każdy sąd w sprawie o zapłatę, jaką wytoczycie nieuczciwemu przedsiębiorcy nie będzie musiał na nowo badać okoliczności związanych z tym, czy dana klauzula jest dla Państwa wiążąca czy też nie. Od razu będzie mógł przejść do meritum sprawy, czyli zbadać zasadność i wysokość dochodzonych roszczeń.

I tu znów dochodzimy do pieniędzy. Im krótszy proces i mniej obszerne postępowanie dowodowe, tym mniejsze są koszty takiego postępowania. Warto więc sprawdzać, sprawdzać, i czytać to, co podpisujemy. Bo nie zawsze jesteśmy na przegranej pozycji i warto walczyć o swoje prawa.

Mówią to Państwu Buldogi Temidy 🙂

 

Kontakt

Izabela Libera i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych

ul. 28 Czerwca 1956r nr 400
61-441  Poznań
tel. +48 790 301 331

Concept Tower
ul. Grzybowska 87
00-844 Warszawa
tel.  +48 22 479 57 76
sekretariat@KancelariaLibera.pl